Ada zrezygnowała z Wyspy miłości

2020-09-28 15:10:52(ost. akt: 2020-09-28 15:16:23)

Autor zdjęcia: Archiwum Filut

Rozmawiamy z Adą Gotowicką, uczestniczką programu telewizyjnego Love Island – Wyspa miłości. Morążanka niedawno sama zrezygnowała z poszukiwania miłości w hiszpańskiej willi.
Love Island. Wyspa miłości – to polski program telewizyjny typu reality show prowadzony przez Karolinę Gilon i emitowany na antenie telewizji Polsat od 2 września 2019, oparty na brytyjskim formacie Love Island. Producentem wykonawczym programu jest Jake Vision. Wyspa miłości" codziennie dostarcza nowych wrażeń. Wybrani przez produkcję "islandersI" i "islanderki" w każdym odcinku prezentują nie tylko swoje ponętne wdzięki i wysportowane ciała, szukając miłości na gorącej, hiszpańskiej wyspie. Choć druga edycja reality show dopiero niedawno się rozpoczęła, produkcja już bije rekordy popularności. Fani nowych celebrytów z wypiekami na twarzach śledzą ich miłosne podboje i regularnie wymieniają się spostrzeżeniami na temat "wyspiątek" w social mediach.

Skąd pomysł wzięcia udziału w programie Wyspa miłości?
— Pomysł wzięcia udziału w Wyspie miłości był motywowany chęcią sprawdzenia siebie oraz postawienia sobie nowego wyzwania. Program jest niczym eksperyment na żywym organizmie, bardzo mnie to fascynowało.

— Jak się Pani tam czuła, jaka była atmosfera?
— Love Island to była niesamowita przygoda, która może przydarzyć się tylko raz w życiu. Dynamiczny obrót wydarzeń każdego dnia na wyspie sprawiał, że atmosfera była emocjonująca. Nigdy nie wiedzieliśmy, co może się wydarzyć i kiedy na wyspie ktoś "namiesza".

— Jest Pani piękną, młodą osobą, nie miała Pani jakiś obaw, barier, żeby tam wystąpić?
— Absolutnie! Produkcja już na pierwszych spotkaniach dołożyła starań, aby każdy czuł się dobrze i komfortowo.

— Wiem, że brała Pani udział w konkursie Miss Polski Nastolatek. Jakby miała Pani porównać te dwa różne programy?
— Tak, w 2017 roku startowałam w konkursie Miss Polski Nastolatek, gdzie udało mi się dotrzeć do finału. Zarówno program, jak i konkurs, wzbudzał we mnie wiele różnych emocji. Obydwie przygody wymagały ode mnie wielu wyrzeczeń i długiej drogi przygotowań. Z pewnością mogę zaznaczyć, że konkurs miss wywoływał we mnie więcej stresu, a na Wyspie miłości bardzo łatwo można zapomnieć o kamerach.

— Czy są jeszcze inne programy, w których brała Pani udział?
— Obecnie brałam udział tylko w programie emitowanym przez Polsat "Wyspa miłości".

—Jakie wrażenia wnioski nasuwają się Pani po nich?
— Po obejrzeniu programu mam nadzieję, że inteligentny człowiek dostrzeże idee i emocje jakie niesie za sobą ten program. Niestety, w dzisiejszych czasach często zapominamy, jak ważne jest dbanie o relacje, a problemy zamiatamy w kąt szukając wymówek, które odwrócą uwagę od nich.

— Czy jeszcze raz chciałaby Pani wziąć udział w Wyspie miłości?
— Oczywiście, że chciałabym! To były wakacje życia, podczas których poznałam grono świetnych osób. Jedyne co wpłynęłoby na moją decyzję to ogromna tęsknota za bliskimi i za swoim życiem, którą bardzo odczułam nie mając kontaktu z moją rodziną i przyjaciółmi.

— Dlaczego więc wycofała się Pani z uczestnictwa w programie?
— Tak jak już powiedziałam. Jedynym czynnikiem, który zadecydował o moim odejściu z programu, była tęsknota za bliskimi, bardzo mi ich brakowało, ostatnie dni na wyspie z tego względu były dla mnie bardzo ciężkie. Obecnie nie myślałam jeszcze nad żadnym programem, na razie regeneruje i zbieram siły do większego działania w social mediach.

— Czy biorąc udział w konkursach, programach nauczyła się Pani czegoś? A może straciła Pani tylko czas?
— Nigdy nie powiem, że biorąc udział w konkursach, czy podczas pobytu na wyspie straciłam czas, bo byłoby to ogromnym kłamstwem. To był najlepszy czas, w którym dostałam lekcje na przyszłość i zebrałam wiele nowych doświadczeń.

— Czy lubi Pani występować publicznie, na forum? Czy ma Pani tremę?
— Wiadomo stres jest zawsze, jednak po kilku pierwszych wystąpieniach jest on o wiele mniejszy. A już od najmłodszych lat miałam do czynienia z wystąpieniami przed publicznością, podczas pokazów gimnastyki artystycznej.

— Jakie ma Pani zainteresowania?
— Moim zainteresowaniem jest kosmetologia, z którą wiążę przyszłość oraz sport i dbanie o zdrowie. Kocham wszystko co jest związane z dbaniem o siebie.

— Czy uczy się Pani, a może pracuje?
— Tak, uczę się jeszcze w szkole kosmetycznej w Elblągu na dwóch kierunkach oraz pracuję w barze.

— Jakie ma Pani plany na przyszłość? Co chciałaby Pani w życiu robić?
— W przyszłości marzy mi się otwarcie salonu piękności, w którym będę mogła dbać o ludzi. W najbliższym czasie stawiam na edukację i pracę, jednak w dalszej przyszłości marzę o podróżowaniu po świecie.

— Czy bycie ładną dziewczyną pomaga w życiu czy wręcz odwrotnie?
— Jest to dosyć kontrowersyjny temat. Jednak uważam, ze ładni ludzie często mają ciężej w życiu.

— Jaką radę dałaby Pani innym dziewczyną, które też pragną brać udział w takich programach, czy konkursach?
— Przede wszystkim najczęstszą przyczyną, która nas ogranicza, jest strach przed tym, co powiedzą inni, boimy się odrzucenia i odsunięcia od grupy. Dlatego dziewczyny przestańcie się bać, co ludzie powiedzą. Ludzie zawsze będą mówić, jeśli ktoś robi coś innego niż wszyscy. Wniosek nasuwa się jeden, postawcie na siebie bez względu na to, w jakim miejscu stoicie i kto was otacza.
— Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Wiesława Witos
w.witos@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5