Wszystko przepadło. 
Teraz nie mamy już nic 


2014-04-25 14:05:35(ost. akt: 2014-04-25 14:15:00)

Autor zdjęcia: Wiesława Witos

Pożar budynku wielorodzinnego w Wenecji wybuchł dwa razy Niemal doszczętnie spalił się dach i drewniany strop budynku. Mieszkańcy zdążyli się ewakuować z płonących mieszkań.
— Szybko wszyscy staraliśmy się wydostać z mieszkania, tak jak staliśmy uciekaliśmy — mówi Ewa Fila. — Wszystkie rzeczy się spaliły. Spłonął dobytek naszego całego życia, bo to co się nie spaliło to zostało zalane przez strażaków podczas akcji gaszenia pożaru.
Myśleliśmy, że chociaż cos się uratuje, ale niestety, strażacy zostawili pogorzelisko i odjechali około czwartej nad ranem — dodaje Marian Fila. — Zamiast strażaków został tylko policjant, który miał pilnować. I o godz. 6 ponownie się zapaliło w naszym mieszkaniu. Spłonęło wówczas wszystko do końca.

Możesz pomóc.

Rodzinom zobowiązała się pomóc gmina Morąg. Zaproponowała im mieszkanie w jednym z budynków w Morągu. Lokal jest pusty. Pogorzelcy potrzebują niemal wszystkiego. Każdy kto chce pomóc może wpłacać pieniądze na specjalne konto nr. 32 1160 2202 0000 0000 6193 4146 z dopiskiem pogorzelcy Wenecja.


Więcej na ten temat w Gazecie Morąskiej

Wiesława Witos
w.witos@gazetaolsztynska.pl


Tylko ciekawe informacje



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5